Co z sobą zrobiłem Dlaczego się skurwiłem Szukałem pomocy Lecz drogę swą zgubiłem Umilkło wołanie Opadłem z sił jak chuj Coś dławi mi krtań Coś sprawia mi ból Pod osłoną mroku Me myśli jak cienie Obmacują mury Mojego więzienia Nie umiem już walczyć Ze swoim zniewoleniem Nienawidzę świata i nienawidzę siebie Nienawidzę siebie !!! Realny świt poranka Ukryje senna marę Gdzieś na dnie pustych oczu Marzenie odtrącone i tylko w boku kłuje Gdy idę przez ulicę By gonić znów za niczym By znów udawać życie Gdy wrócą znów wspomnienia I żal mi ściśnie krtań Wyrzygam znowu siebie Swe życie pojebane Bezsilnie wzniosę dłonie W stronę gwiazd na niebie Znów nienawidzę świata I nienawidzę siebie Nienawidzę siebie !!!
|